niedziela, 13 września 2015

2. In danger

Ogłoszenia parafialne: Jak widać wracamy do tej serii. Strasznie ją zaniedbałam, czas jednak na drugi rozdział. INUB mnie stresuje, czuję presję, więc postanowiłam wydać Wam to, by chociaż troszkę umilić Wam czas na oczekiwanie.
No więc. Seria będzie miała wieeeeelu bohaterów. Nie skończy się na BTS, chociaż oni będą bohaterami pierwszoplanowymi, jednak ciężko było nie dodać tam kilka innych gwiazd gejpopu ;D Mam nadzieję, że trafię na te przez Was lubiane! Miłego czytania!




Jeśli ktokolwiek myślał, że praca w wielkiej agencji jest darem z niebios, może z miejsca zamienić się z pewnym podenerwowanym chłopakiem, który z kubkiem gorącej kawy, szedł właśnie do gabinetu kierownika, mrucząc pod nosem słowa, które nie były zbyt przychylne komukolwiek. Pod pachą trzymał wielka taczkę z dokumentami, nad którym ślęczał godzinami, byleby tylko ten wredny głupek przestał się go w końcu czepiać.
Zatrudniony był tutaj dopiero kilka miesięcy, jednak czuł się gorzej, niż po latach przepracowanych na budowie. Psychiczne męczarnie były nie do zniesienia i wykańczały bardziej, niż ciążka fizyczna praca. Ciągłe użeranie się z egoistycznymi gwiazdeczkami, ich napuszonymi menadżerami, pilnowanie harmonogramów każdego z osobna i wszystkich razem... Nigdy by nie pomyślał, że bycie asystentem kierownika może być tak irytujące i problematyczne. Gdyby nie dobre zarobki, to dawno by to rzucił, jednak na nieszczęście musiał uzbierać sporą sumkę na opłacenie studiów, bo poprzedni kierunek okazał się bezwartościowy i nie chciał umrzeć otoczony dokumentami. Dlatego kamienna twarz z wyrytym uśmiechem, wyuczone formułki i w drogę! 
Otworzył drzwi, uprzednio pukając, po czym słysząc głos pracodawcy wszedł do środka, zamykając je od razu. 
- Mam pana kawę i sprawozdania z ostatniego miesiąca. - powiedział nieco oschle, kładąc na biurku wszystko, co ze sobą przyniósł. Spojrzał na kierownika, który poprawił na nosie okulary i oderwał się od laptopa.
- Dziękuję. - skinął głową i sięgnął po napój, upijając od razu kilka łyków. Chłopak aż się skrzywił. Nigdy nie zrozumie miłości do wrzących napojów, przecież to bolało! Może nie tak, jak jego godność, ale i tak wystarczająco. - Ach, musisz coś dla mnie zrobić.
- Też mi nowość... - szepnął sam do siebie, na co kierownik westchnął i odstawił kubek na biurko.
- Taehyung... - zmierzył go wzrokiem nieco groźnie, na co pracownik skinął głową przepraszająco.
- Proszę mi wybaczyć. - odparł, po czym zwilżył wargi, wbijając spojrzenie w pracodawcę. - Co mam zrobić?
- Co ja z tobą mam. - westchnął, po czym podał chłopakowi kartkę z jakimś planem. Ten zmarszczył brwi, przyglądając się literom, po czym spojrzał zaskoczony na mężczyznę.
- Jeon Jungkook? Przecież nie planował pan, by zadebiutował teraz. Miał mieć jeszcze pół roku przygotowań... - szef nigdy nie zmieniał zdania, a przynajmniej nie w tak ważnych kwestiach. Plany debiutów modeli i aktorów z góry były zaplanowane i musiało stać się coś naprawdę istotnego, by się przesunęły, najczęściej rzecz jasna były to opóźnienia, nie tak radykalne przyśpieszenia.
- Wiem Kim, jednak spójrz też na pozycję trzynastą. Byun Beakhyun niespodziewanie otrzymał rolę w filmie kinowym, sami nie wierzyliśmy w takie szczęście, jednak naprawdę przypadł reżyserowi do gustu. Wprawdzie nie jest to pierwszoplanowa pozycja, jednak nadal czołówka i będzie na okładce. 
- Byun? Rozumiem. I jeszcze Sehun... Jednak jedzie do Chin na promocję? - przytaknął. Będą luki, zaś agencja nie może sobie pozwolić na braki w szeregach, jeśli chodzi o sesje do magazynów i reklamy. Skoro najlepsi będą zajęci większymi rzeczami, to trzeba zacząć promować nowych.
- Tak. Zbyt wiele osób będzie niedostępna, a ostatnie zdjęcia Jeona były zaskakująco dobre, sam zobacz. - mężczyzna podał mu plik fotografii, na których młody chłopak wpatrywał się kusząco w obiektyw. Nie dało się zaprzeczyć temu, że był uroczy. Ładna twarz, dobre ciało, plus ta niesamowita plastyczność. Potrafił ociekać męskością, za chwilę zaś zmienić się w słodkie stworzenie, które rozczulało bardziej, niż małe dzieciątko. Idealny do tej roboty, chociaż według Taehyunga niesamowicie wkurzający. Jak każdy tutaj.
- Kogo mam mu przydzielić? 
- Starego wyjadacza oczywiście. Przeszkoli go trochę. - uśmiechnął się nieco złośliwie, po czym zabrał się za kawę, zaczynając grzebać na biurku, w poszukiwaniach bliżej nieokreślonego przedmiotu. - Hm... Dzisiaj wieczorem mam biznesowe spotkanie z Hangilem, pojedziesz ze mną, dobrze? - zerknął na Taehyunga, który westchnął cicho i przytaknął.
- O której?
- Dwudziesta.
Kim skrzywił się nieco. Siedział w biurze od ósmej, a ten chce go jeszcze ciągać po restauracjach, by nosił za nim teczkę. Dupek.
- Zrozumiałem.
- Nie rób takiej miny, Kim. Odnoszę wrażenie, że mnie nie lubisz i w myślach robisz nieprzyjemne rzeczy mojej osobie. - odparł kierownik, uśmiechając się kącikiem ust. Taehyung zmrużył powieki.
- Jest pan geniuszem, doprawdy. - pokiwał głową, by okazać mu swój szacunek, na co ten wciągnął powietrze do płuc nieco ostentacyjnie, ukazując raczej niezadowolenie.
- Grabisz sobie, Taehyung. Twoje poczucie humoru jest czasami nie do zniesienia. Masz szczęście, że jesteś pomocny, bo już dawno bym cię wyrzucił. W każdym razie czekaj na mnie na dole godzinę przed spotkaniem, pojedziemy razem. I zapłacę ci ekstra, niech stracę. 
- Mówiłem już, że bardzo pana lubię i szanuję? - wyszczerzył się, niezwykle zadowolony z takiej odpowiedzi.
- Lepiej sobie stąd idź i zajmij się Jeonem, bo zaraz zmienię zdanie! - głos szefa miał brzmieć groźnie, jednak w istocie był rozbawiony. Czasami nie był taki najgorszy... Zawsze mógł tu rządzić ten cham Seokjin. 
Brrr! Aż dostał dreszczy na samą myśl!


***


- Jak wyglądam? - Jin przejrzał się w lustrze, podczas gdy stylistki biegały dookoła niego, poprawiając co chwilę jakiś element w jego stroju. Jego menadżer przeglądał papiery, niechętnie też się od nich oderwał, by zlustrować wzrokiem kochanka.
- Nie podoba mi się taki styl, wolę oglądać cię w eleganckim wydaniu. - wzruszył ramionami, po czym jak gdyby nigdy nic podszedł do niezadowolonego aktora i podsunął mu pod nos jedną z kartek. - Masz. Przejrzyj te pytania.
- Irytujesz mnie, Min. - warknął, wyrywając mu z dłoni notatki, które zaczął obrażony studiować. Yoongi wiedział, że liczył na komplementy, jednak teraz są w pracy, on zaś był wyjątkowo szczerym facetem i nie miał zamiaru owijać w bawełnę. Kapelusze, błyskotki... To nie pasowało do tak przystojnego mężczyzny, jednak jak zwykle jego zdanie w kwestii ubioru miało znikome znaczenie i traktowano go z lekceważeniem. No. Z wyjątkiem Seokjina, który liczył na komplementy, których mu nigdy nie szczędzono.
Yoongi posłał mu tylko delikatny uśmiech, po czym zerknął na drzwi, które uchyliły się i do środka wszedł wysoki brunet z wielkimi, kwadratowymi okularami na nosie. Kolejny fashionista.
Zacisnął nieco wargi i podszedł do niego, wymijając kochanka, który od razu się spiął, co widać było na jego ślicznej twarzy. Był cholernie zazdrosny i pomimo talentu do grania, tego jednego ukryć nie potrafił. Bądź nie chciał, to bardzo możliwe. W każdym razie ten dzieciak strasznie działał mu na nerwy, chociaż nikt nie znał powodu. Ot. Księżniczki różne upodobania mają.
- Dzień dobry. Może pan to przejrzeć? Na jutro przygotowuję harmonogram i nie chcę potem poprawiać. - podał mu tablet z rozpiską, po czym zaczął coś sprawdzać w telefonie, jakby niezbyt przejmując się tym, co dookoła się działo. Yoongi szybko ogarnął pozycje i oddał chłopakowi urządzenie.
- Sesja w poniedziałek jest przeniesiona na piętnastą, poza tym wszystko się zgadza. Coś jeszcze? - spojrzał na niego pytająco, Taehyung zaś pokręcił głową, wprowadzając zmiany w pliku.
- Rano wyślę uwagi kierownika. 
- Rozumiem. - przytaknął Yoongi, po czym skinął głową i ruszył w stronę Jina. W tym momencie brunet coś sobie przypomniał.
- Ach! Jeszcze jedno! - uśmiechnął się niewinnie, po czym podbiegł do menadżera i podał mu kartkę. - Prawie zapomniałem. Seokjin będzie miał sesję z nowym modelem. Wpleciemy go w jakiś luźniejszy dzień, proszę przeanalizować wolne terminy.
Aktor, który stał niedaleko, spojrzał na niego z nienawiścią w oczach.
- Że jak? Z kim?
- Jeon Jungkook. Debiutant. To pana zaszczyt kopnął, nie ma co! - wyszczerzył się i z niemałą satysfakcją ruszył w stronę wyjścia. Yoongi zmarszczył brwi, wpatrując się w malutkie literki. Przecież Jin wpadnie w szał, jeszcze ktoś straci życie. Gardził debiutantami, których próbowano wybić przy pomocy gwiazd, które miały ugruntowaną pozycję na rynku. Zapewne udobruchanie go i przekonanie do tego pomysłu będzie syzyfową pracą, jednakże taki już jego los. Był łącznikiem pomiędzy kapryśną księżniczką, a resztą świata.
- Yoongi! Zrób coś z tym! Ja tak nie chcę. Nie zrobię tego! - pełne wargi Kima wydęły się w nieładny grymas, na co młodszy westchnął i podszedł do niego, nadal większą uwagę poświęcając rubryczkom z godzinami.
- Musisz. Nie masz nic do gadania, to polecenie z góry. Może i jesteś znany, kochają cię tłumy, jednak bez kierownika byłbyś nadal nieodkryty.
- Nie on mnie pierwszy zauważył. - przypomniał starszy, na co menadżer uniósł głowę i wbił w niego karcące spojrzenie.
- Jesteś piękny i zdolny, jednak gdyby nie agencja, która miała na ciebie pomysł, to nadal reklamowałbyś proszek do prania.
Jin niemal przestał oddychać. Jego nozdrza poruszały się niebezpiecznie, a Yoongi już wiedział, że czeka go naprawdę wielka awantura. I to chyba on ucierpi pierwszy.


***


Jungkook stanął przed drewnianymi drzwiami, na których wisiała mały, złoty informator z nazwiskiem.
- Bang Yongguk. - mruknął sam do siebie, dotykając jej opuszkami palców. Nadal nie wierzył w swoje szczęście. Dostał za menadżera osobę, która pomogła wybić się największym gwiazdom. Gdy ktoś dostawał go za promotora, to mógł być pewien, że osiągnie sukces, a ten był dla Jeona najważniejszy. O dziecka miał parcie na szkło, chciał być doceniany i podziwiany. Najlepszy, najładniejszy, najmądrzejszy. Pragnął, by te określenia kojarzyły się wszystkim tylko i wyłącznie z jego osobą. Chciał błyszczeć i cieszyć ludzi swoim urokiem, sam jednak niewiele mógł. Skończyły się czasy, gdy ładny chłopak mógł osiągnąć coś sam. Teraz bez pleców i wsparcia wielkich koncernów, nie było szans nawet na zrobienie z siebie idioty w reklamie japońskich ciasteczek. W tej chwili jednak przestało go to już zajmować. Musiał przekonać do siebie Banga, by zechciał poświęcić jak najwięcej czasu i energii na promowanie właśnie go. Fakt, że go mu przydzielono nie oznaczał, że ten go zaakceptuje. Miał na tyle wyrobioną pozycję, że nawet szefostwo musiało się z nim liczyć, a kierownik w życiu by mu nie podskoczył, bo szef prędzej by wywalił własnego syna na zbity pysk, niż tego genialnego człowieka, dzięki któremu zbijał miliony. Cóż. Czas pokazać, że Jeon Jungkook nie jest byle kim i gdy trzeba, to jest gotowy do poświęceń. Jakie by one nie były...
Zapukał i gdy tylko usłyszał niskie 'proszę', nacisnął klamkę i wszedł do środka. Już przy wejściu skłonił się nisko i kulturalnie przywitał, zamykając cicho drzwi.
Mężczyzna zlustrował go uważnie wzrokiem, unosząc nieco brew ku górze, na co młodszy zwilżył wargi językiem i uśmiechnął się zniewalająco, a przynajmniej starał się, bowiem Bang tylko na niego zerknął i wrócił do pisania czegoś w grubym notesie. Jungkook poczuł się całkowicie olany. Zacisnął nieco pięści, po czym odetchnął i bez pytania usiadł naprzeciwko, wbijając pewne siebie spojrzenie w swojego przyszłego menadżera.
- Nazywam się Jeon Jungkook i od dzisiaj jestem pana podopiecznym. Mam nadzieję, że będzie nam się dobrze współpracowało.
I nic. Mężczyzna dalej bazgrał, a Jeonowi podskoczyło ciśnienie. Zacisnął nerwowo wargi, mrugając kilkakrotnie, by się uspokoić. Źle znosił ignorowanie, co było cechą wspólną wszystkich gwiazdek tutaj. Debiutujący jednak bardziej na to reagowali, bo i tak traktowano ich jak zero, dopóki nie zaczęli przynosić zadowalających dochodów. Dodają do tego wrodzoną nerwowość Jungkooka... Niebezpieczna sytuacja.
- Przepraszam bardzo, ale takie zachowanie jest nie do zaakceptowania. Może i jestem debiu...
- Rozbierz się. - Yongguk przerwał mu, na co młodszy rozchylił zackoczony usta.
- P-przepraszam, chyba się przesłyszałem...
- Rozbierz się. Już prościej tego nie powiem. - odparł menadżer, odchylając się nieco na skórzanym fotelu. Wbił przenikliwe spojrzenie w debiutanta, który na chwilę się zawiesił, starając ułożyć wszystko w głowie. Polecenie było proste, jednak czy to nie był test? Może sprawdzał, czy się nada? I jak ot tak zrzuci ciuszki, to będzie miał go za puszczalską dziwkę? Z drugiej strony może planował tylko go obejrzeć i ustalić, czy ma odpowiednie warunki? Albo ocenia poziom posłuszeństwa?
Ahhh! Czemu zawsze musiał wszystko tak analizować?! Czy nie mógł być tępy jak ten Beakhyun? Życie byłoby prostsze.
- Czy ma to coś na celu? - zapytał, zaczynając bawić się guzikiem swojej koszulki. Bang wbił wzrok w jego szyję, po czym beznamiętnie rzucił:
- Jak wszystko.
Dużo mu to dało. Westchnął cicho i sprawnie odpiął guziki, prezentując swoje idealnie wysportowane ciało. Ostatnie miesiące były dla niego łaskawe i teraz poszczycić mógł się słusznym wzrostem i odpowiednią muskulaturą. Przerósł już większość tutaj, a nadal był bardzo młody. To jego wielki plus, bo wysocy mieli większe pole do popisu.
Zrzucił ją z siebie, po czym zagryzł dolną wargę i uniósł pośladki z fotela, rozpinając rozporek porwanych spodni. Nie czuł się tym skrępowany. Nie wstydził się swojego ciała. Wiedział, że był niesamowicie przystojny, nie należał też do cnotliwych panienek, które rumieniły się na każdym kroku. Miał wiele odważnych sesji, dlatego bardziej niż golizny, bał się planu menadżera. Nie był pewien, czy tego oczekuje. musiał ryzykować.
- Mhm... Chce mnie pan zobaczyć bez bielizny? - uśmiechnął się zaczepnie, stojąc przed nim w samych bokserkach. Bang spojrzał mu w oczy, po czym jak gdyby nigdy nic zabrał się znowu za pisanie.
- Ubieraj się. Twoja pierwsza sesja próbna odbędzie się jutro o piątej rano. Masz mieć nieskazitelną twarz, więc wyśpij się.
Jungkook zamrugał, nie bardzo rozumiejąc, dlaczego ten kazał mu się rozebrać. Sięgnął po swoje spodnie i wsunął je na tyłek, po czym zabrał się za koszulkę.
- To jakiś test? - zerknął pytająco na mężczyznę, który wzruszył ramionami, podając mu małą kartkę z adresem.
- Nie. Chciałem sobie popatrzeć. Zmykaj.
Jeon rozchylił wargi zaskoczony. To żart?
- Um. Rozumiem.
Skinął głową i wyszedł z gabinetu. Spojrzał na kartkę, po czym na jego ustach pojawił się wielki, głupkowaty uśmiech.
Stary zboczeniec.


***


Siedział obok kierownika, bawiąc się swoim telefonem. Był zmęczony i miał dość wszystkiego, jednak wizja dodatkowej gotówki sprawiała, że miał ochotę się poświęcić i porobić za robola. Priorytety.
- To krótkie spotkanie. W zasadzie musisz tylko posprawdzać czy plany Hangila zgadzają się z moim harmonogramem, bo nie chcę kolizji. Potem zbyt wiele roboty będzie z odkręcaniem tego.
- I tak ja zawsze muszę się tym zajmować, jeden pies. - wzruszył ramionami Taehyung, chowając komórkę do kieszeni płaszcza. Jego przełożony uśmiechnął się i pokręcił głową z niedowierzaniem.
- Nie mam pojęcia, czemu tak ci się daję... Jestem twoim szefem, a czuję się ciągle poniewierany.
Kim zerknął na niego. Cóż. Nie przepadał za tą pracą, jednak z tym człowiekiem zawsze miał taryfę ulgową. Czasami był chamski, a ten tak naprawdę nigdy na niego nie krzyknął, chociaż zasłużył. Teraz oczywiście starszy miał problem, bo mały Taeś się rozbrykał i czasami podskakiwał za bardzo, jednak przyzwyczajenie robi swoje. Ciężko mu było rozstać się z kimś, kto robił za trzech, w dodatku był na tyle ogarnięty, by agencja działała bez zarzutu. Byli idealnie dobraną parą w pracy, byli na siebie skazani.
- Mówię tylko prawdę. - szepnął, zaciskając nieco wargi. Kierownik zaśmiał się i poklepał go po głowie. Tak. Uwielbiał traktować go jak dziecko, jednak na swój sposób było to miłe. Irytujące i uwłaczające, ale w jakiś sposób przyjemne.
- Wiem wiem. Jestem zakochany w twojej szczerości. W każdym razie przy Hangilu okaż mi odrobinę szacunku, bo i tak czuję się przy nim mały.
- Nie da się ukryć, wielkoludem pan nie jest, a pan Kim to kawał faceta. - nie mógł się powstrzymać przed tym komentarzem. Wiedział, że nabijanie się z czyjegoś wzrostu było przegięciem, ale jego kierownik ze swoim kompleksem był tak uroczo pocieszny!
- Kim Taehyung! Zaraz twoja premia może być zagrożona! - mężczyzna zmarszczył niezadowolony nos, patrząc na niego z wyrzutem.
- Och! Żartowałem tylko, przecież pan wie, że pana uwielbiam. Bije pan urokiem wszystkich w naszej wytwórni na głowę. - pokiwał głową, uśmiechając się rozbrajająco. Niedobrze. O pieniądze trzeba walczyć!
- Grabisz sobie. Powtarzam to chyba po raz setny.
- Taaaak. Wiem wiem. Obiecuję poprawę.
- Ocenię twoją dzisiejszą pracę i wtedy pomyślimy, czy premia ci się należy. - posłał mu uśmiech, na co Taehyung się naburmuszył. Odpiął pas i niechętnie wyszedł z wielkiego samochodu. Ścisnął w dłoni torbę i ruszył za niższym szefuńciem, siląc się na szczery uśmiech. Zdjęli płaszcze przy wejściu i oddali je kelnerom, którzy zaprowadzili ich do stolika w rogu sali, tuż przy oknie. Tae wbił wzrok w dość pokaźną sylwetkę, która należała zapewne do towarzysza kierownika, który położył dłoń na jego ramieniu.
- Dobry wieczór hyung.
'Hyung' zerknął przez ramię, po czym wstał i stanął do nich przodem. Był naprawdę wysoki, w dodatku bardzo umięśniony. Tae mógł dostrzec tatuaże, które wystawały zza koszuli, której rękawy były nieco podciągnięte. Zlustrował go uważnie, zatrzymując się na jego twarzy. Ciemne włosy, delikatnie falowane, prosty nos i seksowne spojrzenie. Na bogów! Czemu nikt mu nie powiedział, że ten Hangil na żywo wygląda jeszcze lepiej, niż na zdjęciach?!
Szybko się skłonił, czując się nagle niepewnie.
- Dobry wieczór. Nazywam się Kim Taehyung.
- Kim Hangil, miło mi cię poznać. - mężczyzna podał mu dłoń, którą najmłodszy w towarzystwie delikatnie uścisnął. Tae czuł na sobie spojrzenie kierownika, jednak starał się nawet na niego nie patrzeć, bo poczułby się jak idiota.
Usiedli przy stoliku i zamówili napoje, on zaś czuł, że ten wieczór będzie stresujący.




Zapraszam do komentowania ;)

23 komentarze:

  1. Jin reklamujący proszek do prania 😂 😂 świetne! :D
    Bang w swoim żywiole, nie ma to jak pomolestować wzrokiem maknae xDDD
    Bardzo humorystyczny rozdzialik, te relacje Tae z szefem są naprawdę komiczne :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Polecam. Proszek dla prawdziwych księżniczek" xD
      Ciastek jeszcze nie wie B)
      Cieszę się. Komedie na początek są dobre, lubię robić takie głupie scenki.
      Dziękuję za komentarz <3

      Usuń
  2. Ok ok ok... Chciałam cie zabić, bo tak długo nie dodawałaś, ale nie umiem.
    Jin wygrał życie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uf, uszłam z życiem, dziękuję! ;D
      W końcu to księżniczka B)
      Dziękuję za komentarz <3

      Usuń
  3. ooo jak milo, ze cos dodalas ^^
    Ciastek *w*
    bardzo fajny rozdzial <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobra, przeczytałam dzisiaj na okienku, ale wyłączyło mi wifi i nie miałam jak dodać komentarza ;;
    Liczyłam na inub, aleee danger też coraz bardziej wkopuje się w moje faworyty. Wiadomo, to dopiero drugi rozdział, więc mu ciężko xDDD Ale mogę się założyć, że bardzo szybko pokocham to opko i będę ci tutaj feelsować... przygotuj się! xDDD
    Omo omo Bang managerem Kooka ♥ Kocham cię, kocham ~ Będę cię wielbić, wystawię ci pomnik jak tylko dodasz jakąś ich scenkę <3 Nie wyczuwam tutaj pairingu, ale chcę jakąś faaaaaaajną scenkę ^ ^ No wiem, chcieć to ja sobie mogę... xDDD
    Jin... jaka prawdziwa księżniczka z niego! xDD Śmiechłam xDDD I Tae <333 Hhaha uwielbiam go takiego, omo omo omo <3
    Gdzie ChimChim, gdzie jego abs? W sumie to show biznes, no nie? Jak rozkminiałam gdzie wrzucisz mojego ub, to pierwsze co mi wskoczyło - gwiazda porno. xDDDD Dooobra, mniejsza przemilczmy, nie było tematu xDD Po czterech godzinach z rozszerzoną biologią mój mózg złazi na nie te tory co powinien. W sumie po żadnych torach nie chodzi tylko popindziela po łące zwanej pustką.... nevermind... o czym to ja? A! Jestem ciekawa jakie pairingi będa? I tak mi nie powiesz, tylko trzeba będzie się domyślać, no nie? Ale ja liczę nie wiem czemu, na jakieś fajne vminy ♥
    Kocham cię i twoją twórczość *_*
    Odpoczywaj, nie czuj presji i pisz <3 ♥♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam taką nadzieję! W sumie czuję sie dziwnie, bo ciężko będzie pobić mi INUB, jakoś sama się z nim zżyłam i w ogóle... ID ma problem ;D
      Jakaś na bank będzie, w końcu Bang zajmie się jego karierą ;D
      Tym razem nie zrobiłam Tae słodziakiem, jakaś nowość! Całkiem nowe charaktery ;)
      Haha ;D Kolejna tożsamość zostanie odkryta w następnym rozdziale. I nie tylko jego ;D
      Hahahahhahaha xDDDD Szkoda, że mam na niego motyw, bo ta gwiazda kusi! XDD
      Biologia ;.; Biedna. Nienawidzę biologi. Chyba, że tematy.... ROZRODCZE ver tęczowa XD
      Pairingi.... Mi się podobają! Mam już zaplanowane je po części, ale zobaczymy. Czasami sami bohaterowie zmieniają zdanie i co ja biedna mogę?
      Haha <3 Liczyć zawsze można!
      Dziękuję ;*****

      Usuń
  5. "Stary zboczeniec" BĘDĄ MOJE ULUBIONE KLIMATY?! XD
    Rozdział świetny, zabawny, bardzo przyjemny i jakoś tak bardziej trafił w mój gust niż ten pierwszy. Jestem w stanie polubić to ff.
    Nie czuj presji i nie rób nic na siłę, pamiętaj! My naprawdę poczekamy tyle ile trzeba, przecież żadna krzywda się nie dzieje, a ty też jesteś człowiekiem, a nie robotem. Także, spokojnie, wyluzuj, wszystko jest ok. Trzymaj się ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem jakie sa Twoje ulubione klimaty, może trafię xd
      Cieszę się ;D Na ogół pierwsze rozdziały nie wychodzą, ale to dobrze, że drugi przypadł Ci do gustu.
      Dziękuję <3333

      Usuń
  6. Czekam na kolejną część i Kookiego, który będzie miał sesje z fotografem z pierwszego rozdziału :3
    Kocham cię za danie Banga <3 Jeszcze zrobiłaś z niego menagera :3
    Powiedz, że tym fotografem będzie Jimin <3 i już nic więcej do szczęścia mi nie potrzeba xd
    Jak zwykle wszystkie twoje rozdziały są cudowne ^^ Życzę weny i nie martw się niczym :3 wszystko, co robisz jest cudowne i się podoba ^^
    Hwaiting! ~ ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dodawaj już częściej opowiadania <3 Wszystkie, jakie napiszesz są najlepsze! Niczym się nie przejmuj ♡♡♡ Dziękuję za kolejny rozdział i no oczywiście życie dużo weny ♥♥♥♥♥

      Usuń
    2. Wszystkie role są zaklepane. Jimin ma swoją posadkę, ale czy jest to fotograf? Dowiecie się w kolejnym rozdziale!
      Dziękuję <3 Wena się przyda, bo mi ucieka ostatnio cały czas ;c

      Usuń
  7. Ja ostatnio jakoś polubiłam pisanie komentarzy w środkach lokomocji, a najlepiej po praktykach.
    Jestem spokojna, opanowana, oaza spokoju normalnie.
    Ha. Nie.
    Reiczel is back!!!!!!!
    Aaaaa no płaczę, wreszcie. Tak długo czekałam i mega się cieszę. Wreszcie było mi dane przeczytać zajebiście jiminowej twórczości. Ach ach, feelsy.
    I w sumie, coś nowego, bo ja nie płaczę z powodu rozdziału, znaczy; cieszę się że jest i w ogóle ale o nim to potem.
    Ja tu płaczę, bo wreszcie jesteś. Tak strasznie mi Twoich postów brakowało. Taka pustka w serduszku. Ale mi ją wreszcie wypełniłaś ogromem miłości. Ja i tak oczekuję ja więcej uczuć z Twojej strony, bo halo, zostawiłaś mnie na tak długo ♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥
    Ja tu bardzo tęskniłam, proszę mnie znowu nie zostawiać <///3
    No przestanę komentować jak mnie będziesz tak porzucała *to nie jest ani trochę groźne, bo nie przestanę nigdy*
    No ale nooo, proszę mi tu feelsowego serduszka nie łamać. Lubię Ci dostarczać cukru, więc raczej z tego nie zrezygnuję. Nienawidzę tego, że nie mam na nic czasu, będę się starała komentować od razu, jednak wiem, że tu mój zapłon jest kiepski. Ogólnie na pewno nie przestanę, choćbym miała na geometrii wykreślnej Ci coś pisać, to będę *a to takie proste nie jest*
    Kochamkochamkocham
    Weny, czasu, chęci, biasów i mnie(͡° ͜ʖ ͡°)
    Ściskam Cię mocno♥(✿ฺ´∀`✿ฺ)ノ
    ~yula

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio nigdzie mi się pełne komentarze nie chcą dodać.........kurde czy ja jakiś limit przekraczam? Ucieło mi jakąś połowę komentarza od środka i mam bulwers.
      Na pewno pisałam coś o pedofilu Guczku, który czatuje pod przedszkolem i czeka na Kooka i to życie.
      Suga i Jin.... Ten paring...może kiedyś tyci tyci polubię. Ale są tu kochani. Plus Jin i proszek do prania. Pewnie do różowych ciuszków.
      Wiem, że coś o skarpetkach Sugi pisałam....ale już nie pamiętam co, nie pytaj XD aaa, że Jin się zemści za zniewagę jego osoby i podmieni mu wszystkie na różowe (no coś takiego)
      Taehyung nie jest słodziakiem i za to dziękuję.
      Za to pragnę reszty a najbardziej ChimChim, chę poznać jego charakter.
      Kurde, nie pamiętam co tam naskrobałam ale jestem zła. Jak można mi połowę komentarza usunąć. Przepraszam, ale no to nie moja wina. A tak się starałam, buuu.
      Ech, i tak kochu :c
      ~yula

      Usuń
    2. Teraz postaram się być częściej, bo strasznie zaniedbałam bloga. Mam już siły i będe pisać jak najwięcej! Szkoda, że nie mam na tyle weny, by dodawać codziennie rozdziały jak kiedyś ;c
      PRZEPRASZAM ;cccccc Cierpiałam na brak jakichkolwiek zdolności do pisania, mi też to się nie podobało, ale no. Nie mogłam się zmusić do pisania jakoś ;c
      Nie zostawię! Będę częściej, możesz się spodziewać masy nowych rzeczy na blogu ;D
      Dostarczaj! Ja też to bardzo lubię huhu <3
      Haha, uważaj na lekcjach! Skomentować można potem chociaż nie powiem, to takie miłe i kochane awww <33
      Mi też blogger coś ostatnio kradnie komentarze, co strasznie mnie wkurza, bo się napiszę a tu dupa ;x Tak się nie robi!
      Zdradzę Ci coś - ChimChim już się pojawił przez chwilę, ale nikt go chyba nie zarejestrował ;DDDD
      Dziękuję za kochany komentarz <3 Jak zwykle mam banana, ale to chyba żadna nowość <33 Kochu!

      Usuń
  8. Szczerze to nie wiem, co mam napisać, a bardzo chcę ~
    Jin i proszek do prania? Padłam xD Ale potrafię to sobie wyobrazić xD Pewnie do różowych sweterków xD YoonGiego czeka awantura i mu się oberwie najbardziej? Wyczuwam tutaj dobre uke xD Dobra, nieważne xD
    Jak wiele osób tutaj, bardzo czekam na odkrycie charakteru Jimina xD Ktoś wspominał, że mógłby być on fotografem. Zgodzę się z tym, tak samo jak i z gwiazdą porno xD Jego czujne oko Kooka wyśledzi ;> Aish, nawet nie wiem, czy tutaj będzie JiKook, a i tak sobie ten pairing wyobrażam xD Czy tylko mi się zdaje, czy Hobiego nigdzie nie widziałam nawet w poprzednim rozdziale? *krótka pamięć* Jego też jestem bardzo ciekawa!
    Szczerze, to bardzo czekałam na INUB, ale z tego też się bardzo cieszę ^^ Grunt, że jesteś, piszesz i coś dodajesz! Ja zawsze będę cieszyć się z twoich prac, czekać na nie z niecierpliwością i... kurde, słowo mi uciekło ;-;
    Już nie mogę doczekać się więcej od ciebie!
    Życzę weny! Fighting!

    www.shakeupmyheart.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak! Jin toleruje jedynie piękny, księżniczkowy różowy, co się będzie brzydkimi kolorami przejmować!
      Haha ;D Z Jinem się nie zadziera ;D
      Hobiego nie było w ogóle ;D Jego postać będzie... specjalna ;D I nie może się pojawić zbyt szybko.
      INUB też już jest ;D Staram się streścić poślady i szybko ponadrabiać, bo tego jest TYYYYYLE,

      Dziękuję <33

      Usuń
  9. Nominuję Cię do Liebster Award~!
    http://love-is-not-over-bts.blogspot.com/2015/09/liebster-award.html
    Powodzenia~! :D ♥

    OdpowiedzUsuń
  10. Coś czuję, że to będzie dobra seria. Bang "Stary zboczeniec"- coś czuję, że będzie więcej takich sytuacji, jak z Kookiem XD
    Weny złotko :*
    Czekam na dalszą część INUB <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście ;D Żadna postać nie jest wprowadzona ot tak ;D
      Dziękuję!
      W tym tygodniu zabiorę się za pisanie ;)

      Usuń
  11. *w oczekiwaniu na rozdział, pomimo iż jest zawieszone*

    OdpowiedzUsuń