piątek, 5 czerwca 2015

26. I need U boy

Jimin już dawno nie czuł się tak usatysfakcjonowany. Po nocce w ramionach Maluszka (czy to raczej Kookie wtulał się w jego męskie, przesiąknięte zajebistością ciało) czuł się genialnie, miał masę energii, którą spożytkował wcinając chipsy w swoim wielkim mieszkaniu, oglądając jakieś głupie filmy. Czilałt i relaksy, nie ma żadnej spiny.
Rankiem dzieciak był nieco speszony, jednak oczywiście wszystko minęło, gdy naparł na niego swoimi ustami, pokazując mu bramy raju. Młody oszalał, zrobił się czerwony i słodko wzdychał, jakby co najmniej lizał mu uda, a to przecież tylko pocałunek. Co będzie, gdy już bramę przekroczy, dając mu siebie w całości? Cholercia, przecież on tam zemrze z podniecenia, oszaleje i Jiminowi zostanie martwy kochanek. Będzie musiał zapanować nad genialnością, która z niego wypływa, bo przecież Kookie będzie jego żoną, a jak już da się zakuć łańcuchami, to niech chociaż dzieciak mu wytrzyma. Może krzyczeć, zdzierać sobie gardło na wszelkie możliwe sposoby, płakać z przyjemności, jednak umierać nie może.
Ach Jimin. Co Ty zrobiłeś w poprzednim życiu, że urodziłeś się bogiem, geniuszem, w dodatku takim męskim i seksi?

Kolejne dni mijały jeszcze bardziej sympatycznie. W szkole Kookie był tak uroczo nieśmiały, że by go wycałował i wymolestował, jednak postanowił być niczym rycerz, który powoli zniszczy pas cnoty swej księżniczki. Jungkook i tak ledwo znosił dotyk, strasznie się krępował i uciekał, chociaż widać było, że jest mu dobrze. To dziwne. Dla malucha podstawą było przytulanie, gdy raz na jakiś czas zostali sami i nie było możliwości, by ktoś ich podpatrzył. Buziaczek, głaskanie go po tej słodkiej główce. Było między nimi słodko do porzygu, jednak Parkowi to nie przeszkadzało. Czuł się tak męsko, tak zajebiście, gdy chował go w swoich ramionach i muskał wargami jego czoło, że nawet nie naciskał. Pierwszy raz miał być najlepszy, młody miał go zapamiętać, on sam zaś nie chciał go do niczego zmuszać czy popędzać. W końcu był dzieckiem, z nimi trzeba ostrożnie. Skoro już mu pozwolił na pieszczenie ust, to odbyt był kwestią czasu, a szkoda byłoby go wystraszyć i stracić. Spędzanie z nim czasu było miłe i kochane. Całkowicie inne, niż chwile z Tae, jednak naprawdę mu się to podobało. Zresztą ich relacja była nieco bardziej erotyczna. Przynajmniej w jego głowie.

Wracając do Tae... Rozmawiali ze sobą w niedzielę na poważnie. Naprawdę go to wszystko martwiło i przerażało. To źle, że Hoseok widział go w takim stanie. Nie mógł się dowiedzieć, nikt nie powinien nawet się domyślać. To byłaby katastrofa, bo by zrozumieli to opacznie. Najgorsze było jednak to, że między tą dwójką coś się zaczynało dziać. Nie wiedział, czy Tae to odwzajemnia, jednak brunet bez wątpienia będzie o niego walczył. Tym samym przecież zacznie bardziej interesować się jego życiem, co byłoby tragedią.
Chciał pomóc temu wariatowi, wszystko załatwić samemu, jednak ten mu nie pozwolił. Kim zazwyczaj nie był stanowczy, jednak wtedy postawił na swoim. Niezmiernie to Jimina irytowało i też bolało. Wszystko ciągle się nie udawało, młody miał pod górkę, zaś on w całym geniuszu nie mógł nic, chociaż bardzo by chciał.

Po Tae jednak potem już nic nie było widać. Rozklejał się tylko w niedzielę, potem znowu szczerzył się jak głupi do sera przez cały czas. Jimina to przerażało, bo jak bardzo musiał to w sobie dusić, by udawać szczęśliwego przy wszystkich? To go wyniszczało, jeszcze stanie się coś złego.

Hoseok gdzieś młodego zaciągnął. Niby do studia czy coś. Parka mało to interesowało, bo molestował Kookiego wzrokiem udając, że bardzo go interesuje historia jakiegoś kraju, o którym nie miał pojęcia. Litwa to gdzieś w Afryce? Co go interesują jakieś Sahary, Araby czy inne dziwne cosie, te Litwy to same nudy. Nie lepiej byłoby zająć się seksem? On już by mu pokazał, jak miło jest, gdy to on rządzi w wszelkich ciasteczkowych kanałach.
Niestety przerwała im Sooah, która nieco zmachana podbiegła do nich, przerywając romantyczne spotkanie.
- Park! Dyrektorka chce się widzieć z Hoseokiem, bo nic nie załatwił w sprawie konkursu. O czym ten idiota myśli? Nie ma zgłoszenia grupowego, nadal jesteśmy zapisani na taniec, a przecież on coś tam gadał, że chce mieszane z wokalem.
- Co za zjeb... - mruknął Jimin, zeskakując z parapetu. - Idę z nim pogadać, wszystko załatwię. - dziewczyna skinęła głową, odchodząc, Park zaś spojrzał na swojego chłopaczka, który wbił w niego spojrzenie tych wrednych patrzałek. - Zaraz wracam, idę tylko zasadzić kopa temu debilowi. - poczochrał jego włosy i ruszył pędem w stronę studio. Dorwał się do klamki i wpadł wściekły do środka.
- Hoseok zjebie! - ryknął, po czym nieco go sparaliżowało. Tae tak blisko, Hoseok się nachyla. O kurwa mać. Oni się prawie LIZALI!
Natychmiast wyszedł, trzaskając drzwiami. O kurwa mać. O ja pierdolę na całą jego zajebistość, dupę Kooka i redtube. Co to za romanse?!
Ruszył niemrawo przez siebie, po chwili usłyszał otwierane drzwi. Zerknął przez ramię na czerwonego Taehyunga i wkurwionego Hoseoka, który wbił mordercze spojrzenie w jego boską osobę.
- Co chciałeś, Jimin?
- Sooah kazała Ci się udać do dyrki. Nie zarejestrowałeś nas zjebie. - mruknął Park, przystając. Hope otworzył szerzej oczy.
- O kurde. To lecę. - poklepał Tae po głowie i ruszył przed siebie, zostawiając ich samych. Jimin i tak wiedział, że potem mu się oberwie, jednak teraz nie ma co się o to martwić.
- Jimin... - wypalił Tae, podbiegając do niego. Uwiesił się jego ramienia, jak gdyby nigdy nic.
- Całowaliście się? - wypalił bez zastanowienia, obserwując jak blondyn z czerwonego robi się buraczany. Park otworzył szerzej oczy.
- Nie! Jimin o czym Ty w ogóle mówisz! Przecież między nami nic nie ma! - wyjąkał, zaś język mu się śmiesznie plątał.
- Rozumiem. Jakby do czegoś doszło to daj mi znać, muszę z nim wtedy pogadać i powiedzieć coś stylu "Jak go zranisz, to Ci ptaszka odetnę!".
- Głuptas! - Taehyung szturchną go w żebra, ruszając szybko przed siebie. Park tylko się zaśmiał, idąc za nim.
- Chcę tylko Twojego szczęścia!



***



Był piątek, Jess szybko jechała w stronę szkoły, zerkając na zegarek. Odrobinę się spóźni, zaś Namjoon wspominał o możliwych tragediach, więc wolała jakoś temu zapobiec. Nie znała pozostałych chłopaków, musiała zobaczyć, czy wszyscy dadzą radę współpracować i dobrze wykonać zadanie. Poświadczyła swoją głową, że Ciastek zabłyśnie, musi porozmawiać z tym od tekstu, by uwzględnił całkiem sporo wersów dla jej kuzyna, bo straci mózg, a bez niego wszyscy zginą śmiercią tragiczną.
Zaparkowała pod budynkiem i złapała za wielką, papierową torbę, w której miała przekąski. Była późna godzina, więc pewnie każdy był głodny.
Weszła do środka i ruszyła w stronę sali, gdzie siedziała już cała siódemka z grobowymi minami.
- Przepraszam, przeciągnęło mi się na uczelni. Mam coś dla Was. - z nieco dziwnym uśmiechem położyła torbę przed nimi. - Zjedzcie, bo z pustym brzuchem będzie się wam źle pracowało.
Przyjrzała się im uważnie. Dwóch nie znała, podeszła więc do najwyższego.
- Jestem Jess, miło mi.
- Jin, cała przyjemność po mojej stronie. - odpowiedział szatyn. Obok siedział różowowłosy Suga, tuż przy nim zaś blondynek. Ostatni rozkosznie się uśmiechnął i ją przytulił, na co zareagowała cichym śmiechem. Cóż za słodkie stworzenie!
- Jestem Taehyung. - odpowiedział, wracając na swoje miejsce zadowolony. Jego kwadratowy uśmiech rozbrajał dziewczynę i niesamowicie rozczulał. Instynkt macierzyński i te sprawy. No i teraz już wiedziała za kim tak szalał Hoseok. Co nieco jej opowiadał, domyślała się więc, że na niego leciał. Ale ten Yoongi... Trójkącik? To będzie trudne zadanie. Współpraca jest konieczna, tutaj zaś będą mieli czystą rywalizację. Oby odbiło się to dobrze na występie.
Swoją drogą... Co ten Ciastek tak blisko z Jiminem? Ocierają się ramionami, a zawsze taki niedotykalski był. Chyba miała już dla nich nazwę "Gay Boy", chociaż to skrzywdzi jej Namjoona. No nieważne, jeszcze się dowie kto, z kim i dlaczego.
- Wszyscy już wszystko wiedzą, czy mam kogoś doinformować? Nie będę mogła być tutaj długo, wpadłam tylko na chwilę, by dowiedzieć się ilu z was się na to decyduje. Musimy też wymyślić wam nazwę, potem uciekam na wykłady.
- Wiedzą, już ich poinformowaliśmy. Wokale, rap, taniec. Wszystko już jest.
- Okej, to całe szczęście.
I zaczęli rozmowę. Dyskutowali o tekście. O tym, kto w jakim momencie lepiej by pasował i jak w ogóle wszystko ogarnąć, by wyszło dobrze. Jess czuła jednak napiętą atmosferę. Jin zerkał na Tae z niechęcią, zaś na Sugę całkiem miło. Hoseok i Yoongi mierzyli się spojrzeniami. Jimin zestresowany zerkał na miłosny trójkącik, resztę czasu poświęcając na smyranie Ciastka po plecach. Namjoon podobnie jak ona starał się zapanować nad sytuacją, zaś Taehyung... Szczerzył się i chyba nie ogarniał rzeczywistości.
Czas mijał, oni zaś nie mogli dojść do porozumienia, bo każdy miał rywala, którego zdanie było od razu kwestionowane. Koszmar.
Po pół godziny męczarni pożegnała się z nimi i wyszła. Ci ludzie mają ze sobą problem, to będzie trudne zadanie.



- Przecież mówię, że taki tekst jest komiczny Hope, nie rób sobie jaj. - mruknął Suga, mrużąc powieki.
- Co więc proponujesz, geniuszu? - skrzywił się brunet, zakładając ręce na piersi. Szlag go trafiał, gdy ten idiota ciągle marudził, robiąc z niego debila przy wszystkich. Ledwo się trzymał, miał ochotę wydrzeć się na niego i zbluzgać. Fakt, że prędzej podmacywał Tae dodatkowo go irytował. Jakim prawe molestował JEGO TAE? Niech trzyma łapy z daleka od jego malucha, bo dojdzie do rękoczynów.
Dodatkowo ten Jin był jakiś dziwny, jakby bez energii, gdy tylko Yoongi zajmował się blondynem. Czyżby jakieś szalone romanse, zazdrości? Kurwa mać. Niech się zajmie tym debilem, to obaj na tym skorzystają.
- Dajmy rap na początku. Zaczniemy od razu mocno.
- Umiesz powiedzieć tylko tyle? Mniejsza, czy wokal, czy rap. Myślmy nad tekstem, potem wszystko się ogarnie.
- Nie sądzisz, że lepiej wszystko rozplanować?
- Nie, wszystko wyjdzie w praniu, mądralo. - warknął Hoseok, nachylając się nieco w jego stronę. Zacisnął pięści czując, jak robi mu się gorąco.
- Jesteś idiotą Jung, czy tylko udajesz?
- Muszę zniżyć się do Twojego poziomu, bo inaczej do Ciebie nie dojdzie, Min. Chociaż chyba jeszcze bardziej muszę się schylać, boś wyjątkowo oporny.
- Hoseok, grabisz sobie. - warknął starszy, wyraźnie wkurwiony, co trochę Junga ucieszyło. Niech traci nad sobą kontrolę, a co.
- Yoongi! - jęknął Tae, łapiąc go za ramię. Różowowłosy spojrzał na niego zaskoczony, natychmiast się prostując. - Nie kłóćcie się, to tylko piosenka.
- Uh. No dobrze. Przepraszam Maluszku, nie chciałem Cię zdenerwować. - pogładził go po włosach, na co Hoseok aż zadrżał ze złości. Miał ochotę krzyknąć, by go nie dotykał, bo go w środku aż rozrywało z zazdrości, jednak nie chciał płoszyć swojego Taehyunga. Tak. JEGO Tae, nie tego buca.

Dwójka już do końca się nie odzywała. Monster przedstawił im kilka bitów, które w większości poodrzucali, zgadzając się tylko na kilka fragmentów, które i tak miały ulec zmianom. Tae starał się jakoś rozluźnić atmosferę, ale niezbyt mu się to udawało, więc nawet zaprzestał jakichkolwiek działań, widocznie zmarnowany.



***


Jin leżał właśnie w wannie po brzegi wypełnionej wodą. Czuł się naprawdę podle i źle. Już myślał, że Yoongi wyrzucił z głowy tego dzieciaka, że teraz skupi się tylko na nim, jednak na tej próbie widać było, że nadal mu zależ i że wszystkich traktuje jak wrogów, którzy mogliby odebrać mu ukochanego. Był tam jak piąte koło u wozu, nie miał ochoty na zabawy czy wygłupy.
Jak Taehyung...
Nie dziwił się swojemu ukochanemu. Blondyn był prześliczny, radosny, słodki. Wszyscy go uwielbiali i traktowali jak maskotkę. To typ człowieka, którego nie da się nienawidzić. On sam złapał się na tym, że ta pozytywna energia mu się podobała, jednak jego serce bolało zbyt mocno, by mógł go polubić. Ten chłopak był jego problemem. To ktoś, kogo musiał pokonać, by być szczęśliwym, by zdobyć Yoongiego. Nie wiedział jednak, jak stanąć do walki z kimś, kto jest wszystkiego nieświadomy. On nie widział tego, jak Suga na niego patrzył. Nie dostrzegał też faktu, że Hoseok obok wychodzi z siebie, byleby tylko zwrócić jego uwagę na swoją osobę. Nie miał pojęcia, że Ci dwaj chyba go kochają. Był zadziwiająco rozkoszny w swojej nadludzkiej głupocie.

Westchnął i wyszedł z wanny. Sięgnął po puchaty ręcznik i zaczął się wycierać, chlapiąc podłogę. Nie miał nawet siły uważać, najwyżej będzie biegał potem z mopem. Wsunął na pośladki bokserki, ogarniając następnie swoją twarz. Nie wiedział już co ma robić. Walczyć, czy dać mu spokój? Kochał Sugę, pragnął go z całego serca, jednak czy w ogóle ma szansę, by poruszyć jego, które bije dla tego chłopaczka? Czy nie lepiej przestać mu zabierać czas i pozwolić mu być szczęśliwym? Chyba będzie musiał z nim porozmawiać, jednak nie wiedział, czy da radę.



***


- Taeś, co robisz na następny weekend? Nie chciałbyś pojechać ze mną na wycieczkę? - zapytał Hoseok, wychodząc z maluchem ze szkoły. Ogarniał już całkiem przyjemne miejsca, wystarczyło potwierdzić rezerwację. Kolejne trzy dni z nim. Sam na sam. Suga tego nie nadrobi, nie ma szans.
- Och... Nie mogę. Będę się uczył z Jiminem do sprawdzianu, już dawno to z nim ustaliłem. Mamy sprawdzian w poniedziałek.
Jung spojrzał na niego zaskoczony, jednak tylko skinął głową.
- Rozumiem. A jutro miałbyś czas? - nie dawał za wygraną. Musiał się z nim spotkać, chciał w końcu zakończyć to, co zaczynał już tyle razy.
- Nie mogę, mam już plany. Hm.. - spuścił wzrok, wyraźnie zasmucony. - Może dzisiaj troszkę pobędziemy razem? Tak do wieczora.
- O, może być. - przytaknął. Lepsze to niż nic. - Chciałbyś wybrać się w jakieś konkretne miejsce, czy zdajesz się na mnie?
- Najchętniej po prostu bym z Tobą pobył. Posiedźmy gdzieś razem, dobrze?
Ta odpowiedź nieco go zaskoczyła, jednak jak najbardziej usatysfakcjonowała. Pociągnął go za ramię w stronę swojego samochodu, po czym ruszyli do jego domu. Tam grzecznie nakarmił Tae, następnie usiedli w salonie i zaczęli oglądać telewizję. Objął młodszego ramieniem, przytulając go do swojego torsu. Ten posłusznie objął go w pasie, opierając głowę na jego piersi, wpatrując się w telewizor.
- Hyung...
- Tak? - zerknął na niego, głaszcząc jego włoski.
- Cieszę się, że jesteś.
Hoseok aż się rozpromienił i nieco nachylił nad nim.
- Ja też się cieszę, że Cię mam, Tae.
-Ale ja mówię serio, hyung. - młodszy aż się poderwał i spojrzał mu w oczy z zapałem. - Nie chciałbym Cię stracić, naprawdę. Chcę, byś był już zawsze.
- Tae... - Hope pogładził go po policzku, przysuwając się nieco do niego. Jego serce zabiło mocniej. Czy ma te słowa rozumieć tak, jak je właśnie zinterpretował? - Będę już zawsze przy Tobie. Nie martw się, nie stracisz mnie.
- Hyung... - szepnął, co Hoseoka już całkowicie poruszyło. Przybliżył swoją twarz do jego i delikatnie musnął jego wargi. Jeden, malutki pocałunek. Dziecinny i niewinny, jednak bez wątpienia najwspanialszy.
Tae nie odsunął się. Przymknął powieki, wzdychając cicho. Jung miał ochotę wtargnąć do jego wnętrza, pogłębić to, jednak nie sądził, by młodszy był na to gotowy. Mimo wszystko się cieszył, że w końcu się udało. Objął go w ramionkach i przyciągnął do siebie, chowając jego twarz w zgięciu swojej szyi. Tulał go tak, jakby zaraz ktoś miał mu go odebrać. On zaś już nigdy nie odda swojego ukochanego nikomu. Choćby miał przewrócić świat do góry nogami.

Siedzieli razem jeszcze ze dwie godziny. Gdy zaczęło się ściemniać odprowadził malucha do parku, po czym wrócił do domu, zadowolony z dzisiejszego dnia.
Sobota i niedziela minęły mu na pisaniu tekstu. Chciał zabłysnąć przed wszystkimi i pokazać Tae, że jest lepszy od Sugi pod każdym względem.
Gdy w poniedziałek wrócili do szkoły, od razu zaprezentował swoje wypociny Jiminowi, któremu nawet to przypadło do gustu.
- W ogóle... Idziesz ze mną w sobotę na imprezę? Ciastek będzie się uczył, a nie chce mi się siedzieć samemu w domu.
Hoseok zmarszczył brwi.
- A Taehyung?
- Ma jakieś inne plany, w weekend ciężko go złapać.
- No tak... - skinął głową starszy. - Nie ma sprawy, zgadamy się już bliżej soboty.
- Spoko. To spadam.
Gdy Jimin odszedł, coś w Hoseoku pękło. Przecież Taehyung miał się z nim uczyć cały dzień, czemu więc Park o niczym nie wie? Czemu szuka sobie zajęcia? Jakie plany miał Kim?
Ruszył w stronę swojej klasy, zagryzając dolną wargę. O co tu chodzi?







Zapraszam do komentowania ;)


7 komentarzy:

  1. Taaak duuużoo Jiminaa!!! <3
    Zrobiłaś z mojego ub sexmraśny ideał *o*
    Kookie taki podniecony :') No jak zajmuje się nim Bog sexu to sie nie dziwie :D zazdro dla niego
    Kiedyś mu przeejdzie. Przyzwyczai sie i jeszcze bedzie mu mało.
    Jimin tak bardzo powaznie mowi o swojej żonie xD tylko nie moze umierAc <3
    Kookie słodziutki ukeeś. Awwwwww
    Jimin seme seme seme seme seme seme !!!

    Tae dusi w sobie uczucia... Tae ma ciezkie zycie.... To jest takie smutne :( Park wszystko wie o Tae... A nas trzymasz w niepewności, no ale oczywiscie ty wszystko wiesz Rei... Ha! Ale ty nie bedziesz miala takiej frajdy jak my gdy to przeczytamy! (Tak wiem to bez sensu :') )
    zaraz pierdolne tymi drzwiami i pojde do lasu ... ...
    *wdech*
    *wydech*
    ...
    ...
    Takie tiki! Hoseok zjeb nie potrafi nic zalatwic.
    Ale normalnie leze i nie wstaje xD "na cala jego zajebistosc, dupe Kooka i redtube" xDDD
    Jiminnieee taki cudowny i kochany starszy braciszek :') awwwww

    Rrrrr. Zabierzcie mnie do Polski! Proosze! Chce do domciu! Do Polski! ratuj mnie Reeeii <33333 naarreeszcie buziaaczekk, ja przezywam to razem z nim i takie ciepełko rozeszlo mi sie od serduszka <33 tak bardzo me gusta wczuwanie sie w bohatera :') na filmie tego nie ma... No chyba ze ogladam sb taka scene na filmie nie mrugajac oczyma a akurat ktos wchodzi i patrzy co ogladam... To tak jakby mnie przylapali ... Nah nah nah...

    No to...
    Pozostaje jedna niewiadoma...
    Jaką tajemnicę skrywa Tae?
    Gdzie znika w weekendy? (Chyba wczułam się w Hoseoka.... Bawię się w autorkę xD)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na dzień dobry, początek czy jakkolwiek inaczej to nazwiesz, YOU MADE MY DAY!!
    Drugie zdanie a ja czuję się rozjebana na drobne kawałki XDDDD Emotikon heart ♡ Emotikon heart ♡ Męskie, przesiąknięte zajebistością ciało! ♡♡♡♡♡♡ TYLKO JIMIN JEST W STANIE TAK O SOBIE MYŚLEĆ XD KOCHAM GO!
    Jak tak dalej pójdzie to bd moim biasem nr 1 XD a w sumie 1 i 2, bo ChimChim i jego zajebistość, oni potrzebują odpowiednio dużo miejsca XD Emotikon heart Emotikon heart ♡ ♡
    Kurna, bramy raju!!
    Bxjdkdodjdols
    Dzieciak nie przeżyje seksu. Kurna.
    KURWA.
    MUSI!
    JIMIN, NA JASNĄ DUPĘ TWOJEGO KOCHANKA
    hxjdjdjdjdjdoxkjdnxkkdjdjddo fuck. Jaram się się bo Oni. Są. Już. Ze. Sobą!!
    Jebe~~~ Znów se tańczę Hula~~ Bo mogę~~~ Bo to mój taniec~~
    wracając, TAK CHODZI MI O CIASTKA, NIE WIEM JAK TY TO ZROBISZ MASZ NIE ZABIJAĆ DZIECIAKA! ON NADMIARU PRZYJEMNOŚCI, SEKSU I ORGAZMU MA BYĆ NA GRANICY ALE MASZ GO ZOSTAWIĆ PRZYJEMNOŚCI ŻYCIU. SŁYSZYSZ? Słyszysz. To dobrze. Miło, że nie chcesz swojej przyszłej żonki chować jeszcze przed ślubem xD
    Ale pytanie bardzo dobre zadałeś: Co Ty takiego zrobiłeś w poprzednim życiu, że ta zajebistość tak się z Ciebie wylewa? Uważaj, bo jeszcze do powodzi dojdzie! XD
    nxjxvxhisiskxjjx
    No jaram się nim jak pochodnia! Jak cholerny las podczas pożaru!
    Tak, tak. Aż musiałam Rei zacytować z wszechogarniającego mnie podniecienia ~~~ ♡♡♡
    Bxjsjsgspshsiwueiwpsbvs
    PAS KOOKISIOWEJ KSIĘŻNICZKI !!
    Błagam! Rozdziewicz go w końcu!!
    Kurna, taki męski i zajebisty xd Jak odbyt dzieciaka to zniesie?? Nie wiem. Ale musi. Macie żyć długo, szczęśliwie, czasem słodko do porzygu i ruchać się tak bardzo, że aż dzieci będą! ♡ Emotikon heart ♡ Emotikon heart ♡

    A później moje biedne Taesiowe dziecko ;c
    Znów ten sekret! No jak chuj chodzi o prostytucje! Nie ma innej opcji. No nie ma.
    Ale fakt Jimin, to może być bardzo źle i opacznie zrozumiane ....
    A moja Pysia tak cierpi i ciągle musi to ukrywać... Kurna, żeby on psychicznie nie zaczął siadać! Załamany, zdołowany i smutny Taeś to najgorsza rzecz na świecie!
    Boże, na samo wspomnienie tej przeklętej akcji z "Loser" mam łzy w oczach T.T
    Ale ale jak dobrze, że V ma Chimusia za najlepszego przyjaciela~ VMin! Emotikon heart ♡

    Litwa i Sahary~~~ Emotikon heart ♡ Emotikon heart
    I znów bliskie spotkanie z panelami! To się chyba stanie już rytuałem przy czytaniu myśli tego geniusza xD Przepraszam! Poprawka! Tego Geniusza!! Wielka litera musi być! Trzeba docenić ten niespotykanie niesamowity umysł!

    A ty cholero od Head&shoulders, jeśli bd gołosłowny i skrzywdzisz mi synka albo nie zostaniesz z nim, gdy już poznasz całą czarna prawdę o nim, o obiecuję Ci że powieszę Cię za jajka i bd sobie dyndał jak flaga na wietrze! A specjalnie umiejscowię Cię gdzieś w stanach gdzie co rusz tornada szaleją! Więc uważaj!
    Bo mimo, że po Kosmicie tego nie widać, to angażuje się w waszą relacje. I to bardzo.

    A później moja biaska! Blond bestia spostrzegawcza jest! Dobry z niej obserwator!
    "Ga Boy" Kocham!!! &#*#*#¥× Emotikon heart ♡ Emotikon heart ♡
    Kurde, szkoda żejest już zajęta prze Namjoona... Brałabym! XP

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A Suga i Hobi są durni. Gorzej jak dzieci w piaskownicy kłócące się o wiaderko i grabki. Idioci.
      A niby to oni mają tam myśleć... Eh, szkoda słów na nich...

      No I przez kretyna-dormytą dupę Yoongiego jeszcze Jin cierpi... Wiedziałam, że tak bd... Bo ciota zamiast się określić to kręci i sam nie wie czego chce. Mentalne ciota jakich mało.
      Do czego to dochodzi, żebym moje bangtanowego UB wyzywała! O to inaczej niż "debil", "idiota" czy "zjeb"?!
      Widzisz Rei co ze mną robisz?? Widzisz?! Jeszcze się Yoonie na mnie obrazi ;c
      Ale za bycie takim nie zdecydowanym ćwokiem należy mu się! Prawda kole w oczy, co?
      Jinnie, proszę zdobądź się na odwagę, porozmawiaj i przemów do rozsądku temu kurduplowi, okay? Masz moje przyzwolenie na wszystkie chwyty. Możesz nawet do rękoczynów się posunąć. Pozwalam. Czasem dobre trzepniecie w łeb albo kilka "razów" po mordzie wspomaga proces myślenia u mężczyzn xp Dlatego nie krępuj się xp

      A na koniec te VHopy i całus... ale nie wiem, jakiś taki pn smutny... W sensie, że Hobiś tak się stara, jara i w ogóle a nawet nie wie gdzie młodszy mieszka! A V pokłada w Hoseoku duże nadzieje i oddaje Munson serduszko a ja się boję, że zostanie ono zdeptane przez ten cały sekret... ;c
      A chyba szybko on wyjdzie na jaw skoro VMin samo się już zdradziło z nim....

      No ale jeszcze Jimin i jego geniusz!! On na wszystko znajdzie sposób i zaradzi! Emotikon heart ♡ Emotikon heart Emotikon heart ♡ ♡
      Na samą myśl o nim i JiKooku znów mnie feelsy miażdżą !!!! Bzishvskslzjzjzkhzxhs
      Weź się w końcu odpowiednio za Ciastka xD
      SEEEKSYYYY ~~~~~
      W końcu się ich doczekam!
      Wierzę w to!!!~~~ XDDD

      Kocham Cię dziewczyno, ale to wiesz xp
      Twoje opowiadanie też ubóstwiam, ale to już chyba też zdarzyłaś przyjąć do wiadomości xD
      A za Geniusz w osobie Park Jimina Nobel Ci się należy!! ♡ Emotikon heart ♡ Emotikon heart
      Bardziej zajebiste postaci chyba nie znam~~~~

      Dziękuję za to że piszesz i dodajesz tak często rozdziały ~~ Emotikon kiss
      Weny!
      Kiri

      PS. Dla niewtajemniczonych odnośnie Hopka oraz wspomnianego przeze mnie szamponu xp
      https://scontent-fra3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xta1/v/t34.0-12/11301320_745820165530886_1785073805_n.jpg?oh=ddf9c49c9f685bfce580b7b40f3c6e28&oe=5573A322

      Usuń
  3. "O ja pierdolę na całą jego zajebistość, dupę Kooka i redtube. " Bliskie spotkanie z podloga xD. Koocham cie nooo~A co bd z Jinem I moim Suga? plis zrob cos. A Tae normalnie rzygam tecza<3Taki slodki<333 Nie moge sie doczekac next<33333

    OdpowiedzUsuń
  4. Zjebałaś mi mózg kobieto....
    Nie wiem co pisać.....moje myśli zajmuje zajebistość Jimina (on jest kurwa geniuszem)
    Też chcę takiego Ciastka do molestowania...
    ....
    ....
    I się działo, i Tae jak zwykle cwany coś ukrywa - proszę tylko niech nie będą to narkotyki .
    Dalej liczę na więcej seksów Jin x Suga i Kook x Jimin .
    Jesteś BOSKA !!! <3<3<3 ( ahhh te feelsy)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciastek jest Jimina, nie odda go ot tak. A wiadomo - z ChimChimem nikt nie ma szans!
      Dziękuję <3

      Usuń