- Zaproszenie? Karta członkowska? - wielki, przypakowany mężczyzna zlustrował go wzrokiem na bramce. Nie podobało mu się te spojrzenie, nie przywykł do takiego czegoś, a teraz dodatkowo nie miał nastroju. Wysunął z kieszeni swoją kartę, na co wielkolud chyba już przekonany, wpuścił go do środka, życząc miłej nocy. Tsa. To były najbardziej stresujące sekundy w jego życiu, wnętrzności chyba mu się powykręcały na wszystkie strony, starał się jednak zachować poważny, pewny siebie wyraz twarzy.
Podszedł do młodego chłopaka, który siedział za biurkiem. Przywitał się, uśmiechając uroczo, po czym wręczył mu kartkę z pytaniami. Nieco niepewnie ją wypełnił, oddając. Nie rozumiał jak ten biznes tutaj funkcjonował, słyszał o tym miejscu tylko kilka razy, niezbyt go zajmowały. Na ten moment tego żałował, może poczułby się pewniej.
Zaprowadzono go do eleganckiej, wielkiej sali, gdzie były odgrodzone od siebie pokoje, stoliki... Nie wiedział nawet, jak miałby to nazwać. Może loże? Nieistotne. Posadzili go w jednej, po czym poprosili o chwilkę, na co on tylko skinął głową. W duchu modlił się, by to były tylko jego urojenia, że wcale on się tutaj nie pojawi. Nie pasował tutaj. Jego mały, słodki Tae teraz pewnie spał słodko śliniąc poduszkę, nie? Musiał...
- Dobry wieczór, hyung! Jak twoje samopoczucie? Mam nadzieję, że wszystko w porządku.
Serce zabiło mu mocniej. Radosny, uroczy, niski głos, odgłos zasuwanych kotar... Postać szybko pojawiła się na fotelu przed nim, jednak jej uśmiech niemal natychmiast zniknął z twarzy, gdy tylko uraczył go spojrzeniem.
Przepiękny.
Idealnie biała skóra, mocno podkreślone oczy i idealnie ułożone włosy. Niesamowicie obcisłe, skórzane spodenki, które tylko podkreślały niesamowite pośladki, krótka bluzeczka odsłaniająca odstające obojczyki. Najseksowniejsza istota, jaką Hoseok widział w życiu.
Jego Tae w całkiem innym, wulgarnym wydaniu.
- H-Hoseok... Co ty tutaj robisz? - jęknął, niemal natychmiast kuląc się, starając zasłonić rękoma. Hope najchętniej by go objął mocno i przyciągnął do siebie, ucałował, jednak nie mógł.
- To ja powinienem zadać te pytanie. - mruknął, starając się zapanować nad drżącym głosem. Coś w środku pękło, miał ochotę krzyczeć i wszystko tutaj zniszczyć. Zamiast tego jednak złapał za urządzenie leżące obok niego i zamówił najdroższe alkohole. - Dostajesz za to profity, co? Tutaj jęczysz, że nie chcesz brać ode mnie pieniędzy, marudzisz nad zwykłą bułką, a nocami naciągasz wszystkich na grube zakupy. - mruknął.
- Hyung...
- Zamknij się.
W tym momencie wszedł do środka inny, równie skąpo odziany chłopak, który postawił drinki i wyszedł, zamykając ich. Jung od razu złapał za szklankę i wypił połowę na raz. Może po alkoholu się uspokoi, co było jednak wątpliwe.
Nie tego się spodziewał. Nie przeszłoby mu przez myśl, że Taehyung szmaci się w najbardziej pedalskim i erotycznym host-klubie w stolicy. Chłopcy do wynajęcia, którzy za drinki będą się z tobą bawić, dadzą się pomacać, zaś za dodatkową opłatą zatańczą na kolanach, rozbiorą się, a gdy wynajmiesz pokoik, to obciągną ci lepiej, niż rasowa dziwka z burdelu. Rozrywka dla bogatszych, ale przyciąga tłumy mężczyzn, którzy w domu przykładni, zaś po etacie z żoną ruchają ładnych chłopaczków.
Zlustrował uważnie Taehyunga.
Dlaczego? Jak to się stało? Czemu te kochane stworzenie się puszczało?
W środku wrzał, ręce mu się trzęsły, ledwo nad sobą panował.
Tae również był roztrzęsiony. Jego oczy lśniły...
Spadam.
Spadam.
Spadam...
Rozpadam się...
- Jesteś najgorszą osobą, jaką spotkałem w życiu. Największym moim błędem, najokropniejszą porażką... Nigdy niczego tak nie żałowałem jak tego, że cię poznałem i pozwoliłem ci istnieć przy mnie. Na początku za tobą nie przepadałem, to chyba był znak, ale go zignorowałem i dałem się nabrać na twoją ładną twarz i pozytywne nastawienie... Ty... - głos mu zadrżał, coś go drapało pod powiekami, jednak nie mógł okazać słabości. Nie teraz. Nie przy tym cholernym zdrajcy. - Czy ty nie masz wstydu?! Czy nie było ci głupio, że spałeś ze mną w jednym łóżku, gdy kilka godzin wcześniej zabawiałeś się z kilkoma innymi?! Czy ty... - skrzywił się i splunął na ziemię, nagle obrzydzony. - Kurwa mać. Całowałeś się ze mną, a prędzej pewnie im obciągałeś!! - złapał za drinka i upił go sporo. Tracił nad sobą panowanie, całkowicie. Zazwyczaj trzymał się, był spokojny, teraz jednak emocje wzięły górę.
- Ja nie...
- Nie waż się mówić. Jedno słowo i cię zabiję. - warknął groźnie, nie mając nawet odwagi spojrzeć na jego twarz. Wiedział, że płacze. To było do przewidzenia, jednak teraz już go to nie obchodziło. Sam płakał w środku, a ogrom żalu i cierpienia zbliżał się do granicy, która nie powinna zostać nigdy przekroczona.
- Hyung... To nie tak... - jęknął młodszy, na co starszy aż się poderwał i w ułamku sekundy pojawił się przed nim. Nie panował nad tym. Nie potrafił i nie chciał. Nie miał do tego motywacji, cała upłynęła, ulotniła się, gdy tylko ten chłopak się tutaj pojawił.
- Zamknij się do cholery. - warknął, łapiąc go za skrawek bluzki. Wlepił gniewne spojrzenie w tę zapłakaną dziwkę. - Nie próbuj się usprawiedliwiać, bo sam wiesz kim jesteś. Pieprzoną, durną szmatą, która oddaje się innym za pieniądze, podczas gdy swojemu chłopakowi na to nie pozwala, bo... Kurwa. Bo niby nie jest gotowa! Widzisz do cholery ten paradoks? Szlag mnie jasny trafia. Nie wierzę, że dałem się zrobić w chuja i związałem się z takim podczłowiekiem. - jego nozdrza poruszały się niebezpiecznie. - Przestań ryczeć, wychodzimy.
Złapał go za nadgarstek i pociągnął w stronę ludzi, którzy zajmowali się opłatami. Puścił go na chwilę, po czym podszedł do jednego i skinął głową na jedną z ofert. Mężczyzna zmrużył powieki i pokiwał przecząco głową.
- Jesteś pewien? - mruknął Hoseok, sięgając po długopis. Napisał na kartce niewyobrażalnie wysoką sumę, na co tamten się zdziwił, jednak szybko podał mu kluczyki i przywołał do siebie Tae.
- Rób to, co każe.
Taehyung spojrzał na niego zaskoczony, jednak po chwili został pociągnięty przez Junga w stronę pierwszego pokoiku. Hope wepchnął go do środka i zakluczył drzwi. Rzucił blondyna na łóżko, po czym niemal natychmiast pozbył się bluzki.
- Drogo cię cenią, ale jak widać da radę to załatwić od ręki. Wybornie. Zawsze lepiej jest dowiedzieć się, że twój facet nie jest tanią dziwką, a luksusową. - mruknął.
- Co? Jak to? Hoseok.... - jęknął się młodszy, kuląc się na łóżku. Miał zamiar wstać, jednak Hoseok znalazł się na nim po chwili i złapał go za nadgarstki, przytrzymując je nad głową chłopaka.
- To. Skoro dawałeś innym, to dasz i mi. - mruknął. Był w furii. Jeden gest i mógł naprawdę stać się brutalny.
- Nie, hyung, proszę! - pisnął, gdy ten rozpiął jego spodnie i zerwał je razem z bokserkami, po czym zabrał się za koszulkę, która po chwili stała się historią. - Nie, nie możesz...
Wszystkie rzeczy, które powiedziałeś, są jak maska,
Która chowa prawdę i rozrywa mnie na kawałki.
Przebijasz mnie, doprowadzasz do szału, nienawidzę tego
Zabierz to wszystko ode mnie, nienawidzę cię!
- Ach tak? To ja jak debil się staram, wychodzę z siebie, byleby cię uszczęśliwić, by było ci jak najlepiej... Kurwa zabieram na wycieczki, dbam, gdy wracasz zarzygany... Nie naciskam i kurwa nie wywieram presji, chociaż kurwa zajebiście mi się chciało z tobą pieprzyć, a tutaj wystarczyło zapłacić, by to mieć. Mogłeś do cholery powiedzieć, nie poświeciłbym tyle czasu na podchody! - ryknął mu prosto w twarz. Blondyn płakał, makijaż spływał z jego policzków. Żałosny widok. Znienawidzony.
Hoseok rozpiął swoje spodnie i zsunął je do kolan. Wpił się w różowe, drżące usta. Te, które zawsze tak go fascynowały, które uwielbiał. Kiedyś najpiękniejsze, dzisiaj tak bardzo parszywe.
Ręce, które próbowały go odepchnąć. Prędzej go obejmowały i przytulały z czułością.
Ciało, wijące się, chcące uciec. Niegdyś pragnące jego dotyku...
Uda. Rozchylone. Masował je dłońmi, ściskając mocno gładką skórę. Zaciskały się na nim, jednak nie w przyjemny sposób. Chciały się pozbyć jego ciała.
Szalał. Myśli były nieuporządkowane, nie panował nad nimi.
Nienawiść, ból, żal, rozpacz... Wszystko się kumulowało. Nie był sobą, a jednocześnie pierwszy raz tak wszystko odczuwał. Bicie swojego złamanego serca, obrzydzenie, umysłową pustkę...
Otarł się o niego z cichym westchnięciem. Złapał za lubrykant i wylał go na swojego członka. Przygotowywanie go do stosunku było zbędne, pewnie nie był dzisiaj pierwszym. Nie poczuje.
- Hyung... Błagam... Proszę.. Nie rób tego...
Dlaczego nadal był taki idealny? Czemu jego zapłakana, przepełniona bólem twarz była piękna? Te nagie ciało, takie niewinne i bezbronne. Słabe.
Uniósł jego biodra i naparł swoim członkiem na niego, wsuwając się szybkim ruchem do połowy.
Przeraźliwy krzyk, Jakby go obdzierano ze skóry.
Czuł, jak się na nim zaciska. Niesamowite uczucie... Jeszcze kilkanaście minut temu było to jego marzenie, teraz to tylko walka o godność.
- Nie! Ach! Nie... rób... tego! Hos... Nie!
Młodszy starał się go odepchnąć, ale nie miał siły. Trząsł się, jego twarz była czerwona, zapłakana. Piękne, wielkie oczy wpatrywał się w ścianę, pełne rozpaczy i cierpienia.
Hoseok wsunął się cały, na przekór.
- CZEMU MNĄ GARDZISZ?! CZEMU MNIE NIE CHCESZ? DLACZEGO KURWA WYBRAŁEŚ INNYCH, A NIE MNIE?! DAŁBYM CI WSZYSTKO, TYLE PIENIĘDZY, ILE BYŚ CHCIAŁ! - nie miał siły. Gdy z jego oczu poleciały pierwsze łzy, szybko wysunął się z niego i usiadł na łóżku, chowając twarz w dłoniach. - Ja... Chciałem, byś był szczęśliwy! Dałbym Ci każdą rzecz na świecie! Zrobiłbym wszystko, byś się uśmiechał! WSZYSTKO! TYLKO DLA TWOJEJ OBECNOŚCI I MIŁOŚCI! CZEMU DO CHOLERY WOLAŁEŚ DAWAĆ SIĘ RUCHAĆ, NIŻ BYĆ ZE MNĄ I MNIE KOCHAĆ?! JESTEM TAKIM ŚMIECIEM, ŻE STADO STARCÓW JEST LEPSZE OD MOJEGO DOTYKU?! - spojrzał na niego, całkowicie się rozklejając. Młodszy nawet na niego nie patrzył. Skulił się, płacząc w poduszkę, nawet nie mając siły się ubrać.
Ten widok go bolał. Do kurwy... Zgwałcił. Nie całkowicie, ale mimo wszystko go zgwałcił. Skrzywdził go.
Jak mógł... On... nie powinien płakać.
Serce rozpadło się na kawałki.
Chwiejnie ubrał się, po czym na pożegnanie odparł.
- Jesteś beznadziejny, Jung Hoseok. Kochasz dziwkę.
Przepraszam... nienawidzę cię
Kocham cię... nienawidzę cię
Nie wiedział kiedy znalazł się w samochodzie. Pamiętał tylko, że zmasakrował połowę aut po drodze, kopał we wszystko.
Raz w życiu się zakochał. Jego serce biło od dawna tylko dla Taehyunga.
Chciał umrzeć.
Teraz.
Już.
Zapraszam do komentowania!
Jestem rozwalona na kawałki i czuje, że zaraz się rozryczę i to niby ja jestem sadystką i sprawiam, że płaczesz? Coś mi się wydaje, że jest jakiś większy powód, dla którego Tae to robi i wątpie, żeby się z innymi pieprzył. Wtedy Jimin nie pozwoliłby mu tego dalej ciągnąć. Żal mi obu i nie wiem, który postąpił źle, bo w takiej sytuacji kto wie jak bym się zachowała. Myślę, że Hoseok zareagował troszkę zbyt pochopnie, a Tae powinien mu od razu wszystko wyjaśnić, a nie czekać na to, aż on zrobi mu coś złego. Teraz będę rozpaczać bo moje VHopy mają złamane serca, a ja tak bardzo nie lubię, kiedy między nimi jest źle. Podejrzewałam coś w tym stylu, że V będzie jakąś dziwką, ale i tak ostateczne rozwiązanie mnie zaskoczyło. Myślę, że V to robi dla rodziny, że naprawdę potrzebuje kasy, chociaż z drugiej strony ma dzianego przyjaciela, który mimo wszystko mógłby mu tą kasę pożyczyć. Wszystko lepsze niż to. Bo jaki inny może być powód? hmm nie mam pojęcia. Zwykle nie pisze komentarzy bo najzwyczajniej nie umiem, ale ten rozdział wywołał we mnie tyle emocji, że musiałam to zrobić. Boję się o to co teraz będzie z moim koteczkiem... ;;; Pisz szybko bo juz chcę dalej <3 Dziękuję za takie wspaniałego opowiadanie <3
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, że napisałaś komentarz, dziękuję <3
UsuńCo do treści - nie skomentuję, bo to byłoby spoilerem. Po prostu... życie jest skomplikowane i trudne ;c
Nie ma za co, to ja dziękuję za wsparcie <3
Yeeey, jak miło jak w urodzinki wchodzi się na bloga i nowy rozdział. To jak prezent~ Ale mniejsza.
OdpowiedzUsuńCzytam, czytam... Hoseok debilu! Coś ty kuźwa narobił? Niby się cieszę, że w końcu tajemnica przestała być tajemnicą i podejrzewałam, że to będzie coś w tym tonie, ale nie przewidziałam, że Hope tak zareaguje... no debilu. Matko, biedny Tae.... Yaaah, zaraz się chyba poryczę ;__;
Rozdział świetny, ale.... Jung debilu! Czemu ja mam wrażenie, ze tutaj nie będzie happy endu? :c Serduszko boli, nie rób mi tego, ale nie wiem jak oni mogliby sobie to wyjaśnić, bo jednak... Hoseok przesadził z lekka...
No, ale nic. Czekam na więcej i weny <3
Ojej, wszystkiego najlepszego <3
UsuńHoseok sam się pogubił ;c
Dziękuję bardzo za komentarz <3
Po pierwsze chciałam ci podziękować, że dodałaś tak szybko rozdział, bo o 3:00 wybywam z domciu~
OdpowiedzUsuńAle teraz po przeczytaniu zastanawiam się czy zabić Cię, czy siebie, bo emocjonalnie nie wyrabiam. Mam ochotę skakać i feelsować;; Rozumiem, że Hobi się pogubił, ale żeby gwałt. No nie przesadzaj Hoseok;; Biedny Tae, ale mógł mu powiedzieć, wtedy zareagował by inaczej. Tyle, że on przecież obiecał. Ja się łudziłam, że on się zatrzyma wybiegnie, albo, że porozmawiająTT Ciekawe jak ja teraz wytrzymam na kolonii;_; Ty chyba naprawdę zginiesz z ręki czytelników. Ja Ci to przepowiadam! Będę jedną z tych osób, może jedynie zaczekam, aż dodasz ostatni rozdział. Chociaż nie... Masz zabezpieczenie. Następne opo i one shot'y. Kocham Cię, ale ty, na prawdę mnie wykonczysz. Weny <3
Specjalnie się dla Ciebie streściłam ;D Udało się.
UsuńHm, musisz wytrzymać, ewentualnie czaić się na wifi ;c Bu.
Wiem, wszyscy mi grożą, boję się!
Haha <3 Dziękuję!
Specjalnie dla mnie? Aww dziękuję Ci ♡ Właśnie mamy postój i załapałam Wi-Fi, to cud, pierwsze co zrobiłam to weszłam zobaczyć czy mi odpisalas. Strasznie ucieszyła mnie ta odpowiedź, jesteś kochana ♡
UsuńNie chciałam az tak Cię trzymać w niewiedzy ;)
UsuńHaha, piszę nie tylko dla siebie, ale przede wszystkim dla Was, więc muszę w miarę możliwości o Was dbać <3
Na początku miałam takie.
OdpowiedzUsuńMówiłam?? Mówiłam! Tak! Mówiłam!
A teraz takie
Kurwa nie wierzę, nosz kurwa nie wierzę! Łezki mi poleciały... Ale o dlatego, że zapomniałam przez Ciebie o mruganiu...
Pierdole... nie... nie...
To jest najlepsza rzecz jaką w życiu czytałam!
Jestem strasznie roztrzęsiona, przez Ciebie moje feelsy strasznie się potęgują..... Matko... Ugh.....
Ten wkurw Hoseoka. Tak! To jest kurwa seme! Kryje uczucia! W końcu jednak ryczy, ale ten wkurw. Normalnie nie widziałam lepszego przedstawienia emocji! Nie wierzę w to co czytam! Nienawiść kurwa NIENAWIŚĆ to takie piękne uczucie do przedstawienia, a ty zrobiłaś to kuwa idealnie!
Grrrr........ Nie mogę tego normalnie skomentować.. Jakbym komenciła podczas czytania to może coś by z tego wyszło. Ale niestety najpierw przeczytałam, a teraz to już się nie da... No nie da się...
Ale Hope? CO teraz z wami będzie? Na pewno będziesz go unikać, nie będziesz chciał na niego patrzeć, on będzie ryczał całymi dniami i nocami, będzie uciekał od Ciebie, no i co? Co teraz J-Hope? Ja wiem, że twój mózg już wysiadł od tych emocji i te wszystkie impulsy nienawiści... No bo wiesz, człowiek pod wpływem złości jest nieobliczalny, ale potem się ogarnia i żałuje... Ej.. Dlaczego ja to piszę??
Ja już nie wiem co ja robię, ty mnie zniszczyłaś kompletnie tym rozdziałem, jestem w kawałkach.... BOoMB we mnie wybuch! W mojej głowie był BOoMB! I on wybuch! Tak! Wybuch!
KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM
A tak wgl. To chyba myślimy podobnie. Bo ja sb zaplanowałam już fabułę i była akcja, że właśnie Hope miał skorzystać z usług takiej sb męskiej dziwki... Teraz mam problem, czy ty albo inni ktorzy czytaja twoje a potem przeczytaliby moje nie posądzilibyście mnie o zgapianie męskiej dziwki <3 Moje serduszko jest już twoje <3 I mui musk tesz <3 Wydaje mi się jakiś krótki ten komentarz...
Najlepsza? ;.; Aż nie wiem, co mam powiedzieć ;.; To mega wyróżnienie, dziękuję!
UsuńBałam się, że nie wyjdzie, ciężko było opisać to, co przeżywał, ale teraz jestem spokojna.
Teraz zaczną się problemy. Oboje będą cierpieć ;c
Oj tam. Przecież tutaj nie skorzystał... Zresztą jakie zgapianie? Dziwki to pomysł obecny w wielu opowiadaniach, nie krępuj się i pisz!
Jest długi i świetny, dziękuję <333
OMOOO, UNNIEEEEE
OdpowiedzUsuń*płacze w głos, rozrywa poduszki, kołdrę, koc, łóżko, pokój, dom, świat, Baracka Obame*
Co Ty ze mną robisz. TTT^TTT
Sadystka. TTT^TTT
Najkochańsza, najwspanialsza sadystka. TTT^TTT
Pamiętasz jak kiedyś pisałam, że bardzo trudno sprawić, abym się popłakała przez opowiadanie?
Obaliłaś ten fakt.
Wiedziałam, że Taeś pracuje w jakimś klubie, ale czytając w jaki sposób się zachowywał: na pewno nikt go nie ruchał. Heh.
Pewnie jest kimś w stylu "tego typu gejszy".
Czyli po prostu był chłopczykiem do towarzystwa. Na poprawę humoru. Tu opowie żarcik, tu pocieszy, tam da się pomacać.
Mogę postawić całe moje oszczędności (prawie sześć złotych, to jest bogactwo).
Hoseok, świrze Ty.
Rzucasz się na Taesia, uh.
Jeju, no nie mogę wytrzymać. T^T
Rei, jesteś kochana i niedobra. Pfi.
Kończę i idę sobie popłakać w pierze, które zostało po moje poduszce. Nikt nie pocieszy.
Weny unnie. ;^;
Papa~! ♥
Nie niszcz łóżka, jak będziesz spać? ;c
UsuńNiby powinno mnie to smucić, ale cieszę się, że wywołało to w Tobie te emocje. <3
Ja mam niecałe 20, witam w klubie bogaczy!
Ojej ;c Biedna!
Dziękuję za komentarz <33
EJ no ja przez jakiś czas myślałam, że Tae jest jakimś handlarze narkotyków.. Znaczy bardziej, że ktoś go zmusza do wytwarzania ich w końcu jest genialnym dzieckiem, geniuszem z chemii i w ogóle. Zaskoczyło mnie to, na poczatku jednak myślałam, że jest dziwką ale potem mi to jakoś nie pasowało. No ale Hope zachował się jak kretyn ale mam nadzieje, że im się ułoży ;)
OdpowiedzUsuńŁaaaa.. Czytam twojego bloga od jakiegoś miesiąc ale poraz pierwszy zostawiam komentarz. Przez ten rozdział musiałam napisać. Więc od razu powiem, że kocham cie! Twojego bloga! I to jak piszesz ;) życzę weny :* i pisz szybko kolejny rozdział.
I wiem, że chyba nie mam talentu do pisania komentarzy..
Emocje, emocje i jeszcze raz emocje. Uczucia się skumulowały, wypłynęły na zewnątrz ;c
UsuńMiło mi <3 Komentarze i miłe słowa niesamowicie motywują mnie do dalszego pisania, dziękuję <33
Płaczę T.T
OdpowiedzUsuńNie płacz ;c
Usuń... moja mowa... nie wiem co powiedzieć... ;-;
OdpowiedzUsuńNieee.... biedny V ;-; To na pewno nie tak! Hoseok wysłuchaj go! V nuie jest taką osobą na pewno. Daj mu dojść do słowa, wysłuchaj go proszę... V jest za kochany, on nie jest w stanie ci czegoś takiego zrobić...chyba.. Na pewno nie ;-;
Hope a ty sobie krzywdy nie rób! Zabraniam Ci! Wysłuchaj kochanego kosmity! Jimin jak zobaczy stan V... wróć po niego, chyba, że chcesz oberwać ehh.... Jak zwykle skończy się bójką... ><"
Nie można w takim momencie kończyć! Nie ładnie tak ;-; Ja chcę więcej i chcę happy endu!!!! Czekam na więcej! I jak najszybciej.... Weny :* ♥♥♥
Jimin.... Strach pomyśleć co się stanie, jak się dowie o łzach swojego maluszka... Z Hoseoka zostałaby plama ;c
UsuńPostaram się dodać jak najszybciej <3 Dziękuję za komentarz!
Ja Cię do sądu podam!!!
OdpowiedzUsuńMoje łzy będą Cię wiele kosztować!
No ja po prostu wiedziałam, że Tae jest męska dziwką!
Nie zaskoczyłaś mnie tym, ale...Hoseok i gwałt (taki lekki, ale zawsze)?
Chce następny rozdział! Teraz, zaraz!
Teraz zmasakrowana czekam na genialny pomysł ChimChima i wynagrodzenie od Kooka w poniedziałek ^^
Weny!
Jedne chcą mnie zabić, Ty do sądu pozwać ;c Ciężkie me życie!
UsuńTo było do przewidzenia ;D
Dziękuję <3
Kiedy będzie następny rozdział?
UsuńMyślę, że jutro/dzisiaj w nocy.
UsuńJej^^ ChimChim attack :3
Usuń.............<====== dużo kropek nienawiści na starcie
OdpowiedzUsuńA tak serio, bardzo Cię kocham za to opowiadanie. Feelsy są wszędzie, eh. Mimo, iż vhope to nie mój paring, to ojeju, dziewczyno;;;;; Masz taki talent, że czytałabym każdą Twoją pracę❤❤
Łamiesz granice, wszystko jest idealne. Pozostaje tylko zamknąć się w pokoju, nie mieć życia i wyć do Twojej zajebistości, ok.
Jak Ty to robisz, że rozdziały są tak często? Za to też Cię kocham.
Bardzo pragnę następnego parta ;-;
Dużo weny i wiadro chęci do pisania *albo dwa wiadra*
Ściskam i powodzenia~(^з^)-♡
~yula
To niesamowicie miłe z Twojej strony, dziękuję <3
UsuńOj no, zajebisty to jest Jimin, mi tam daleko, ale dziękuję i tak! To słodkie.
Dankeee <3 Postaram się dodać jak najszybciej ;)
Nie, nie nie nie prosze nie T^T
OdpowiedzUsuńPowiedz, że Hoseok to naprawi.
MUSISZ TO NAPRAWIĆ.
jeju moje TaeTae :c
kocham Cię, ale nienawidzę jednocześnie
Znaczy bardziej kocham no ale ;;;;
Cudowne jak zawsze, ale to nie może się tak skończyć noo TT^TT
Nic nie muszę, haha! ;D
UsuńNic Wam nie obiecam, sami zobaczycie ;)
Dziękuję za komentarz <3
O MÓJ BOŻE. Poryczałam się tak bardzo...................
OdpowiedzUsuńNigdy nie spodziewałabym się czegoś takiego po Hoseok'u. Tego, że Tae był kimś w rodzaju dziwki, domyślałam się od dawna ale J-Hope... coś ty najlepszego narobił. Nawet nie chce wiedzieć, co zrobi z nim Jimin jak się o tym dowie. I mam nadzieję, że dostanie za swoje -,-
Nie płacz ;c
UsuńChyba nikt się tego nie spodziewał, był spokojny i w miarę ogarnięty, ale widać emocje >>> zdrowy rozsądek.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPo części moje pomysły co okaze sie tajemnica Tae się sprawdziły, ale i tak to jest straszne. Po pierwsze to że Tae w Hostclubie, po drugie zachowanie Hopa... ja rozumiem ze jest zły i w ogóle, ale mógł go wysłuchać, porozmawiać chwile, cokolwiek!! A on go tak brutalnie potraktował.. chce mi się aż płakać i łzy mam w oczach ale boję się że rodzinę obudze.. xD ale coś czuje jeszcze że Taetae ma dobre "wyjasnienie" skoro ChimChim cały czas go wspiera i kryje, no i siostra Jimina zareagowała tak na powaznie (?... nie mogę słowa znaleźć) jak jej opowiedzial o sytuacji V.. mam nadzieje ze JM nie zabije J-Hope za to co zrobil jego maluszkowi, wszystko mu wytlumaczy, i Hobi wybaczy V no i znowu bedzi V-Hope ♥ bo oni nie mogą się rozstać tak na zawsze :(((
OdpowiedzUsuńrozdział mimo smutnych sytuacji świetnie napisany jak zawsze ♥ lecę nadrabiać 36 :3
PS Mam w sumie też nadzieję że V jakoś wybaczy Hobiemu bo jednak on tez zachował się jak totalny idiotą... z jednej strony nie chce by coś mu się stało i na zawsze "zerwal" z Tae, ale z drugiej powinien dostać za swoje
Co do Tae, czekam na razie na jego wyjaśnienia...
JM go by nie zabił... On by go kroił po kawałku i pewnie Hoseok jest tego świadom ;D Nie chciałabym być w jego skórze.
UsuńOboje muszą sobie wybaczyć, ale czy tak będzie? Kto wie...
Musi tak być!!! Bo ja nie wytrzymam ich rozstania... Proooosze~ :3 :P
UsuńEveryboby say NO! V-Hope się rozpada, inni się kłócą...
OdpowiedzUsuńSmutne to wszystko...
Muszę iść na dwór z piesełem, bo inaczej nie wytrzymam napięcia.
Hurt...
Takie życie ;c Wszystko się musi kiedyś posypać!
UsuńMam ochotę zdzierać sobie gardło do zajebistości Jimina! Jak tak mógł zgwałcił mi mojego Taesia! Kurwa nie nie nie
OdpowiedzUsuńPrzeżywałam to tak że normalnie serio w głowie tylko rozdzierałam sobie gardło jezu Taeś został zgwałcony! ( to znaczy nie do końca zgwałcony XDD) Ale zgwałcony!!!!!! Jezu jezu jezu nie nie nie nieeejenejdbebxjdekdowkewp
No ale Tae to tez nie za swiety jeju zranil naszą nadzieję
Wiedziałam że tae pracuje w takim kurde hsjskzjeoskdjdeo
Jestę geniuszę~ XDDD
Przepraszam wiem nie umiem skladac slow do siebie czy jak to sie mowi normalnie nie wiem co sama pisze tyle filsów tyle zranionych zasranych filsów że normalnie Do jasnej ciasnej Pupy...em... kto tu jeszcze nie mial bananka... eee.... do jasnej ciasnej Pupy Monstera!!!!! Ahshwidhsiwjehdik
Jak nasz dżem się o tym dowie to udusi go normalnie jego maleństwo jeju
Hoseok wiem że byłeś zdenerwowany ale!! Ty dupo!!!! Nie musiałeś go aż tak źle potraktować jezu!!!!
Tak przeżywam to
Przyznaje sie
Chce krzyczec.
Chce sie drzec ale rodzina mnie uzna za jakąś psychopatkę wiec chyba sobie odpuszcze.. XDDD
Popłakałam się na ostatniej scenie :( Żal mi V i J-hopa :( Nie chce by to był między nimi koniec.... :(
OdpowiedzUsuń